Moje serduszko?Złamane...niedocenione...bezsilne...opusciły mnie już wszystkie siły,juz nie umiem walczyć,śmiać sie...umiem tylko płakać i narzekać!Ale to nie bez powodu,tym powodem jest ON,ten który skradł mi ogromny kawał serca i nie chce go oddać!Czemu On taki jest?Czemu nie stara się o to zeby było wszystko wporządku?Myślałam ze potrzeba czasu...ale jednak nie,czas jeszcze gorzej wszystko komplikuje!Zanikam ja...zanikają moje siły...może kiedyś je odnajde,ale sama nie potrafie szukać...
W tej notce chciałabym podziękować Anitce za to ze jest zawsze przy mnie i zwsze mnie wysłucha.Jesteś koffana!Wielkie cmokaski dla ciebie za to co dla mnie robisz! :* |